To nieprawda, służby działają zgodnie z prawem
Wojtunik w sobotę wieczorem w TVN24 powiedział, że z kilku źródeł otrzymał informacje o spotkaniu w ośrodku szkoleniowo-konferencyjnym CBA w Lucieniu (woj. mazowieckie), podczas którego miały zapaść decyzje o masowym stosowaniu kontroli operacyjnej wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych. Podsłuchy miałyby być zakładane na pięć dni - co zgodnie z prawem można zrobić bez kontroli sądu, jedynie za zgodą prokuratora generalnego.
Żaryn komentując pytania b. szefa CBA powiedział w sobotę wieczorem PAP, że w jego ocenie Wojtunik od kilku dni wykorzystuje swoje wywiady "do szerzenia kłamstw i insynuacji pod adresem służb".
"Tym razem Wojtunik kolportuje kłamstwa dotyczące rzekomej inwigilacji opozycji w okresie wyborów" - wskazał.
"To nieprawda. Służby specjalne działają w granicach prawa i w oparciu o przepisy" - zapewnił zastępca ministra koordynatora służb specjalnych. "Wojtunik sam przyznając, że nagłaśnia docierające do niego plotki kompromituje się. Ale jego działalność, wspierana przez media i część polityków, przede wszystkim szkodzi Polsce" - ocenił sekretarz stanu w kancelarii premiera.
Żaryn uważa, że "szerzenie podobnych kłamstw godzi w bezpieczeństwo Polski i jest obliczone na podburzanie opinii publicznej i destabilizację społeczeństwa".
"Te działania budzą sprzeciw i są niegodne" - powiedział.
Wojtunik w TVN24 pytał też - kierując pytania do koordynatora służb specjalnych i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego - czy prawdą jest, że zapadły wtedy "decyzje, dyspozycje, wydano zalecenia" były szczególnie skierowane na Trzecią Drogę. Pytał też czy minister koordynator służb specjalnych lub jego zastępca w takim spotkaniu uczestniczyli.
"Czy te zalecenia płynęły z góry, czy o takich ewentualnych zaleceniach i pomysłach wiedzieli, akceptowali, czy się ewentualnie na nie godzili" - mówił Wojtunik.
Pytał też czy podobne "zalecenia i pomysły masowego stosowania kontroli operacyjnej" były przekazywane i takie podsłuchy były realizowane przez ABW, SKW, policję czy inne służby posiadające uprawnienia operacyjne.
Zadał też pytanie, czy jeżeli prawdą jest, że te środki zostały zastosowane, to informacje z nich były przekazywane innym politykom i wykorzystane w prowadzonych negocjacjach i działaniach politycznych.
Zaznaczył, że jeżeli odpowiedź na którekolwiek z tych pytań jest pozytywna, "to możemy mówić o ryzyku powstania spisku i zamachu ze strony przedstawicieli władzy wykonawczej, przy wykorzystaniu służb specjalnych, na legalnie, demokratycznie wybranych przedstawicieli władzy ustawodawczej".
"To są informacje, o których powiedziało mi kilka osób od siebie niezależnych. Natomiast oczywiście nie ma żadnego mechanizmu, żeby te informacje zweryfikować, oprócz tego, żeby rządzący, koordynatorzy tę sprawę wyjaśnili" - powiedział w TVN24 Wojtunik.
Mówił, że zadając pytania nie przesądza, czy to prawda, czy nie i sam nie jest w stanie ocenić wiarygodności tych informacji, ale skala ewentualnych nieprawidłowości wymaga, aby ta pogłoska została jak najszybciej wyjaśniona, zdementowana albo potwierdzona.
Żaryn umieścił też w sobotę wieczorem wpis na X odnoszący się do słów b. szefa CBA.
"Panie @PawelWojtunik, od kilku dni zajmuje się Pan szerzeniem kłamstw i insynuacji pod adresem służb. Tym razem w @tvn24 o rzekomym inwigilowaniu opozycji. Pana bzdury powielają politycy i media. Proszę przestać kłamać. Służby działają zgodnie z prawem" - zapewnił sekretarz stanu w kancelarii premiera we wpisie na X.
Również wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik na X napisał: "Wojtunik, były szef CBA, dostał zadanie przygotowania gruntu pod likwidację CBA. Wojtunik łże jak Tusk". (PAP)
autor: Aleksander Główczewski
ago/ mhr/